Puk, puk ...
Kochani wracam po dłuższej przerwie:)!
Blog kurzem zaczął porastać...zima minęła nie wiem kiedy.
Z Wielkanocnymi życzeniami nie zdążyłam niestety:(
W ogrodzie iście wiosennie, pąki na drzewach, ptaki głośno śpiewają, forsycja ugina się pod ciężarem gęsto "oblepionych" żółtych kwiatów...
Pięknie jest!
Kilka poświątecznych domowych migawek
I na koniec najważniejsze!
Zostałam 100% kurzą mamą:)
Od 2 tygodni opiekuję się uroczym stadkiem kurcząt różnej maści.
Po czarne, pasiaste i żółte.
Na razie mieszkają w naszej stacjonarnej kuchni i mamy kino za darmo:)
Można je obserwować godzinami.
Wszystkim polecam:)
Żadna nasza kwoka nie chciała zostać "mamą", więc podebraliśmy jaja i wsadziliśmy do "inkubatora" własnej produkcji.
...i tak cieszymy się żywą gromadką w ilości 19 sztuk:)
Oto mała fotorelacja...
Serdecznie Wam dziękuję za odwiedziny i maile!
Witam nowych facebookowych "obserwatorów".
Postaram się bywać tutaj częściej, ale sami widzicie rodzinka nam się powiększyła...i jest co robić:)
Pozdrawiam ciepło i życzę udanego tygodnia!
xoxo
Magda
Ale cudne dekoracje swiateczne, no a te kurczaczki sa przeslodki:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKamillo bardzo dziękuję! Tak są urocze....i godzinami można obserwować ich psoty:)
UsuńCiepło pozdrawiam
Świąteczne dekoracje z żywymi kurczakami- mistrzostwo świata, przebiłaś wszystkich :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJuly:))) Pięknie dziękuję... wykluły się tuż przed samymi świętami to i sesja ich nie ominęła:)
UsuńPozdrawiam bardzo serdecznie
Uroczo! I te pisklaki:)
OdpowiedzUsuńMiło mi i dziękuję w imieniu pisklaków:)!
UsuńPozdrowionka
Gratuluję tej zaszczytnej roli! Choć jak zapewne wiesz to ogromna odpowiedzialność, szczególnie nad taką gromadką :) Ślicznie i wiosennie u Ciebie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję! Odpowiedzialność, ale i także OGROMNA przyjemność:)! Uwielbiam ptaki...wszystkie! A te własne pokochałam i tyle:) Serdecznie dziękuję za odwiedziny i ciepłe pozdrowienia przesyłam!
UsuńTymi zdjęciami przebiłaś WSZYSTKIE możliwe dekoracje jakie oglądałam na wszelakich blogach!!!
OdpowiedzUsuńKurczątka są boskie i tak naturalnie to wygląda, że brakuje słów!
Coś niesamowitego!
Martita
Martito ogromnie Ci dziękuję za te ciepłe słowa!
UsuńZ nikim nie rywalizuję:).., jeśli chodzi o dekoracje:) Tak się złożyło, że przyszły na świat tuż przed samymi świętami. Idealnie wpasowały się w świąteczny klimat:) Bo jak Wielkanoc bez kurczaka???????????:)))
Do dzisiaj mieszkają w naszej kuchni:)...ale za dzień, dwa pora zmienić "dom" na kurnik:) Psocą na potęgę:) Wyskakują i dom zwiedzają:)
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
Dekoracje cudne, ale te "żywe ozdoby"... no brak słów :) słodziaki :)
OdpowiedzUsuńBasiu te żywe sreberka są naprawdę przesłodkie:)!
UsuńDziękuję za wizytę i serdecznie Cię pozdrawiam
Kurczaczki są przeurocze, do zakochania :) i że akurat trafiły na święta, super zbieg okoliczności :) Przewijam te zdjęcia i przewijam, w górę, w dół, potem znowu w górę... i tak już chyba z 10 razy, nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńSowiarnio oglądaj ile chcesz:))) Ja to rozumiem...w wolnej chwili gapię się na nie, gapię i nagapić się nie mogę:))
UsuńSą przeurocze i w zachowaniu i wyglądzie:)
Pozdrawiam bardzo serdecznie
O kurczaki! No w sam raz na Wielkanoc:) cudnie się prezentują na zdjęciach,na pewno się z nimi nie nudzicie.Pozdrawiam serdecznie.Ania
OdpowiedzUsuńAniu!:) Nudy nie ma!:) To sama przyjemność jak dla mnie. Są uroczymi maleństwami:)
UsuńTegoroczne święta Wielkanocne były bardzo Wielkanocne:)
Pozdrawiam Cię cieplutko
Oooo kurcze blade!!!! ;)) Aż mnie zatkało! No cudne są!
OdpowiedzUsuńi domek pięknie przystrojony, jak zwykle :))
wszystkiego dobrego po świętach :)
:))) Kurczaki pieczone:) Maminko dziękuję Ci za wizytę i ciepłe słowa:) Bardzo serdecznie pozdrawiam i również wszystkiego dobrego dla Ciebie!
UsuńOjojoj u Ciebie wiosna w pełnym rozkwicie.. Pieknie,, słodko !pozdrawiam radośnie
OdpowiedzUsuńTak wiosna w pełni!:)
UsuńCieplutko Cię pozdrawiam i bardzo dziękuję za komentarz:)
Zazdroszczę tego macierzyństwa! Tak w ogóle takie kurczęta to widziałam ostatni raz w dzieciństwie!
OdpowiedzUsuńWitaj Erendis! Kurczęta są urokliwe...szkoda tylko, że tak szybko rosną:)
UsuńPozdrowionka przesyłam!
Aaaaale pięknie! Można oglądać te zdjęcia bez przerwy. Są absolutnie urocze :))))
OdpowiedzUsuńTeż miałam takie żółciutkie kuleczki, faktycznie są cudowne :)
Pozdrawiam
Wiola z Vintage Garden :)
Wiolu faktycznie można się w nich zakochać:)
UsuńDziękuję za serdeczne słowa i cieplutko pozdrawiam!
O Matko, najpiękniejsze fotki, jakie ostatnio widziałam!!!!Kurczaczki absolutnie cudowne!!!! A Twoje mieszkanie...jestem zachwycona:) Też lubię forsycję:)
OdpowiedzUsuńW sumie to nie wiem co napisać:)
UsuńMoniko bardzo DZIĘKUJĘ!!!!
Takie ciepłe słowa zawsze motywują mnie do dalszego "blogowania"! Dziękuję, że jesteś i serdecznie Cię pozdrawiam:)
Ale się cieszę z Twojego wpisu! Jak ja czekałam :) Lucyna
OdpowiedzUsuńLucyno bardzo mi miło!
UsuńPozdrawiam i życzę udanej niedzieli:)
Witaj!No w końcu coś NOWEGO! Jak zwykle ślicznego!(ale mi się zrymowało)ozdoby cudne!pozdrawiam serdecznie Mariola.
OdpowiedzUsuńWitaj Mariolu!
UsuńNie wiem czy to Mariola z Puszczy N.:)?...ale jeszcze raz chcę podziękować za namiary na targ w Wieleniu:) Jutro lecimy do Puszczy i targ w sobotę obowiązkowo! Upolowałam tam mnóstwo pięknych rzeczy za grosze. Pięknie dziękuję i bardzo serdecznie pozdrawiam!
Witaj tak to ta Mariola.Cieszę się że upolowałaś co nieco na naszym targu,sama często też poluję na prawdziwe skarby i powiem Tobie że nie jedna perełka już się trafiła,ostatnio widziałam fajne mebelki i jakoś pomyślałam o Tobie!dziwne ale prawdziwe!pozdrawiam!
UsuńJakie słodziaki :) Takie malusie do przytulania :) Pamietam jak moja babcia nie jeden raz ratowała pisklaki, bo żadna kwoka ich nie chciała i też były w domowym inkubatorze :) I chociaż koło kurczaczków nie da się przejść obojetnie to moją uwagę przykuły Twoje piekne miski w granatowe kwiatuszki….są śliczne….:) pozdrawiam poświątecznie, Basia
OdpowiedzUsuńBasiu serdecznie dziękuję!
UsuńKurczaki to cuda nad cudy:) A miseczki upolowałam u Moni zmiloscidostaroci.blogspot.com. Zaglądaj ..ja już mam kilka fajnych rzeczy od niej:) (Monia pozdrawiam:)
Serdecznie pozdrawiam i życzę udanego weekendu
Magda
Jakie piekne sa te kurczaczki, i jakie smieszne , sa wspaniale, gratuluje pieknej ozdoby i pozdrawiam po swiatecznie, latem ta beda juz duze kuki,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję w imieniu swoim i śmieszaków:) Latem będą duże i zażywać piaskowych kąpieli:)
UsuńCiepło pozdrawiam
O rrany! :-) Dekoracje piękne, naprawdę cieszą oczy, ale kurczaczki skradły całą uwagę :-) Są urocze i nie dziwię się, że nowi lokatorzy pochłaniają Twój czas :-) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuń:))) Żywe dekoracje są najlepsze! Takie naturalne:) Zakochać się w nich można! Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!
Usuńo wow!
OdpowiedzUsuńBez rozpisywania sie; CUDNE! (Renia a Brazylii)
OdpowiedzUsuńChyba jestem jedynym facetem, który pisze tu komentarz ;) O zgrozo ;) Ale jako kogut nie mogę się powstrzymać od kilku słów na temat kurczaczków. Otóż są prześliczne i powiem więcej na kolejną Wielkanoc będą już własne jajka ;) Rozumiem, że hodujesz je bezstresowo śpiewając im czasem czasem, tudzież przygrywając na burczybasie. Krótko mówiąc fajne mają gniazdko te kurczaczki i świetną kwokę ;) Też piszę coś na kształt bloga ale raczej dla siebie i bo wewnętrznej walce pychy ze skromnością postanowiłem z żalem nie podawać linku ;) bo mi głupio ;)...
OdpowiedzUsuńTak dawno Cie nie było , tęsknimy.
OdpowiedzUsuńja też czekam.....
OdpowiedzUsuń:))
Beautiful photos
OdpowiedzUsuńO matko jakie slodziaste! Moja babcia tez odchowywala małe kurczątka w kuchni przy piecu kaflowym, dawno to było :) tak zawrocilas mnie tym postem do czasów dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńThank you for your very good site….
OdpowiedzUsuńThanks for posting useful links in your article regarding military. Keep it up.
OdpowiedzUsuń