środa, 30 maja 2012

White shelf and dream/ Biała półka i moje marzenie...

Witam Was serdecznie po bardzo długiej przerwie...
Czas tak leci:(  Post niżej świąteczne pierniki, a już wiosna powoli mija:) Przerwa w blogowaniu spowodowała, że "blogowania" uczę się na nowo niestety - blogger zmienił ustawienia i połapać się nie mogę:) Ale mam nadzieję, że z kolejnym postem będzie coraz lepiej.
Ochłonęłam po okresie komunijnym i  znalazłam chwilę na publikację kolejnych nowości w Rustic Home:)
Dzisiaj na tapetę wrzucam białą bardzo wąską półeczkę. Zawisła za drzwiami lodówki, stąd jej ta "dziwna" głębokość bo aż 6,5 cm!:) Jej aranżacja będzie się zapewne zmieniać, będzie to zależało od mojego nastroju oraz aktualnej pory roku. Obecnie aranżacja w stylu wiejskim, bo ten klimat kocham najbardziej...





I na zakończenie tak jak w tytule posta o marzeniach, a dokładnie o jednym z nich:)
Bo ponoć się spełniają...Zawsze marzyłam o domu z drewna, ale z takiego starego bala... No i marzenie powoli , powolutku zaczyna się chyba spełniać. Na allegro mąż wypatrzył stary drewniany dom do przeniesienia z 1935 roku. Dom pochodzi z Sanoka, następnie został przeniesiony w okolice Czaplinka woj. zachodniopomorskie. Tam został jedynie "poskręcany" i tak stał lata pewnie i niszczał. Małżeństwo, których wtedy był własnością miało w planach otworzyć tam agroturystykę (tereny przepiękne) i przenieść jeszcze  inne drewniane stare chaty, ale na tej jednej się skończyło i się rozwiedli:( Dom potem razem z ziemią sprzedali parze fajnych ludzi, którzy wystawili go na allegro. Umówiliśmy się, pojechaliśmy razem z majstrami z Podlasia, aby ocenili stan drewna czy się nadaje, czy tylko na opał:) Stan podobno dobry...więc dobiliśmy targu i jest nasz. Historia tej chaty naprawdę długa i ciekawa. Kilku właścicieli, na kilku ziemiach była stawiana:)... Teraz stać będzie w leśnej krainie w Puszczy Noteckiej:) Masa pracy przy tym, nie mówiąc już o finansach..ale przecież marzenia się spełniają...Małymi kroczkami a sen o starej drewnianej chacie może się kiedyś ziści...

                                                                                    Tak wyglądała w momencie zakupu...



A to już u nas w lesie stawianie ław fundamentowych....


Drzewo z rozbiórki czeka na składanie....wszystko ponumerowane:)


Zdjęciami z młodą marchewką w roli głównej żegnam Was i serdecznie pozdrawiam!
Do następnego postu, technicznie powinno być lepiej:)



Ps. Jeżeli ktoś z podczytywaczy mojego bloga mieszka w domu ze starych bali bardzo proszę o maila:)
  
Mam kilka pytań związanych z olejowaniem drewna i inne:)
Z góry dziękuję!