niedziela, 24 sierpnia 2008

Do kompletu

Jako wielbicielka starej porcelany, o czym już wcześniej pisałam stale coś kupuję:) Najbardziej jednak gustuję w tej ze starymi wiejskimi scenkami, która zresztą pojawiła się już w jednym z moich postów. Ostatnio dokupiłam dzbanek i maselniczkę. Obydwa przedmioty zachowane w bardzo dobrym stanie.


Mam też kilka serwet i obrus z tymi angielskimi motywami...a w piątek w lumpeksie wyszperałam śliczny angielski kuchenny fartuszek za całe 2 zł:)
A teraz to wszystko nawet fajnie wygląda:)


Na trawce przysiadł kotek ubrany w angielskie wdzianko.






17 komentarzy:

  1. Zdjęcie nr dwa ma dla mnie niewykle dużo uroku. Pozostałe również oczywiście, ale to jakoś szczególnie. A serwis piękny i na dodatek w "moim kolorze" :)

    Czy to nie jest dużo większa przyjemność tak sobie dobierać z czasem kolejne elementy niż kupić od razu gotowy, zapakowany serwis? Myślę, że dużo, dużo większa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Really beautiful!!!
    Congratulations.

    OdpowiedzUsuń
  3. Madziu jaki śliczny,przeuroczy komplet: czajniczek, filiżanka, fartuszek, maselniczka, kotek itd. jak Tobie się to udało KAPITALNIE dobrać.To wygląda absolutnie świetnie.Absolutnie świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też uważam (jak napisała Charlotte), że zakupy "na raty" maja swój urok - każdy następny element naprawdę sprawia radość... niesamowicie wygląda ten serwis, ażby się chiało wprosić na herbatkę... :)))
    a kociak jest "the best" !!!

    ale Ci Maadziu zazdroszczę fajnych lumpeksów, w moim same "badziewie"...

    OdpowiedzUsuń
  5. i jeszcze koszyczek na pieczywo by sie przydał....tkbz

    OdpowiedzUsuń
  6. ja w sumei trochę nie na temat, b zauważyłam, że Ci fotka w banerze nie bardzo pasuje w ramkę - ramkę można usunąć w html'u i wtedy nei będzie problema :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Charlotte,Kama,Anne...dziękuję za ciepłe słowa. Macie zupełną rację...takie pojedyncze kupowanie sprawia dużą frajdę niż taki jednorazowy całościowy zakup.
    Anne zapraszam na herbatkę a o koszyczku pomyślę:)

    Królewna:)dzięki za informacje, chciałam ją usunąć,ale za nic nie wiem w którym dokładnie miejscu
    mam wyciąć tekst "ramkowy",wiesz może gdzie?

    OdpowiedzUsuń
  8. David:)
    Very nice comment.
    Thank you very much!

    OdpowiedzUsuń
  9. Madziu :))
    i tak na marginesie - zupełnie nie wiem co oznaczaja literki "tkbz" - podejrzewam, że to fragment hasła z logowania mi sie zaplątał...

    OdpowiedzUsuń
  10. Madziu - kot przebił wszystko - jest jedyny i niepowtarzalny.
    Cudowny zbiór :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Madziu, próbowałam do tego dojść wczoraj, jak to się robiło, ale nie mogłam sobie przypomnieć :/ myślałam, że mam to zapisane... Popytam znajome, jak coś uradzę, dam znać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też kocham lumpeksy i pchlie targi :) Dzisiaj widziałam podobny serwis, angielski i już prawie kupiłam :D
    Piękny fartuszek.

    OdpowiedzUsuń
  13. Madziu, dziś będąc na zakupach weszłam do mojego ulubionego sklepu z "ładnymi rzeczami" i aż się uśmiechnęłam, bo były koszyczki na pieczywo (takie materiałowe) w "Twojej kolorystyce", nie to, że się narzucam, ale od razu pomyślałam o Twoim domku i serwisie :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Anne...a w jakiej cenie? I czy mogłabym to w jakiś sposób przez Ciebie zakupić?:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Madziu dokładnie ceny nie pamiętam, czy było to 34, czy 43 zł (prawdopodobnie ta pierwsza - dziś sprawdzę) :)
    żaden problem, bo gdybym nie chciała byś miała koszyczek nie wspominałabym o nim :))
    sprawdzę tylko cenę i dam Ci znać, jako, że jest on z materiału, więc leciutki przesyłka też nie powinna być droga - pewnie nawet się uda jako list polecony...

    OdpowiedzUsuń
  16. właśnie wróciłam sprawdziłam cenę - dokładnie 34,50 zł :)) ten materiał to jest mniej więcej taki (scenki rodzajowe) jak na fartuszku i kociaku, (środek koszyka jest w kolorze tła - czyli delikatne ecru)zarówno boki, jak i dno wzmocnione jest ogólnie piękny (moim zdaniem)
    jeśli chcesz - żaden problem... na moim blogu jest podany mój mail - podaj mi swój adres a wyślę :)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Anne...nie mam słów, najmocniej Ci dziękuję. E - mail wysłany:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję:)