Jesień
Szumiał las, śpiewał las,
gubił złote liście,
świeciło się jasne słonko
chłodno a złociście...
gubił złote liście,
świeciło się jasne słonko
chłodno a złociście...
Rano mgła w pole szła,
wiatr ją rwał i ziębił;
opadały ciężkie grona
kalin i jarzębin...
Każdy zmierzch moczył deszcz,
płakał, drżał na szybkach...
i tak ładnie mówił tatuś:
Jesień gra na skrzypkach..
opadały ciężkie grona
kalin i jarzębin...
Każdy zmierzch moczył deszcz,
płakał, drżał na szybkach...
i tak ładnie mówił tatuś:
Jesień gra na skrzypkach..
J. Czechowicz
......................................................................
Co prawda kalendarzowa jesień rozpoczyna się 23 września, to jednak oznaki tej pory roku są widoczne znacznie wcześniej. Z dnia na dzień ginie soczysta zieleń drzew i krzewów, a jej miejsce zajmują kolory rudozielone. Las wrześniowy jest miejscem masowego występowania liliowych wrzosów.
... moje wrzosowisko w ogrodowej donicy:)
Czas złotej jesieni to okres owocowania wielu drzew i krzewów. Dojrzewają jabłonie, grusze... Jarzębina obsypuje się czerwonymi jagodami.
... soczyste , czerwone jabłka...prosto z ogrodu mojej teściowej:)
... i na koniec trochę jesieni w mojej łazience:)
Madziu, drugie zdjęcie mnie zachwyciło! Skopiuję je sobie do folderu z moimi ulubionymi fotkami, na które napotykam się w internecie :)
OdpowiedzUsuńTaki ciepły klimat na nim stworzyłaś.
Och, moja kochana jesień już sie zbliża dużymi krokami :)
prawdziwa "polska złota jesień" , patrząc na te fotki (prawie) wcale nie myślę o czekających nas, ciągnących sie całymi dniami deszczach, zawieruchać, błocie po kolana... (ale pesymistka ze mnie wychodzi... )
OdpowiedzUsuńa tak na poważanie, piękne zdjęcia, dla mnie najpiękniejsze to te z jabłuszkami na tacy i plasterkami dyni :) :):):):):)
Madziu sama je suszyłaś?? - są fantastyczne!!!
Bardzo ładnie wrzosy prezentują się z jabłkami. Prawdziwie jesiennie. Brakuje tylko jeża :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ktoś zauważył w komentarzach do poprzedniego posta, że Twoje aranżacje są bardzo naturalne. Zgadzam się z tym. Bardzo lubię Twoje zdjęcia. A te tutaj epatują jesienią.
A dzisiaj - niedziela - pełnia lata, gorące słońce, niewielkie chmurki.
OdpowiedzUsuńNiech ta jesień jeszcze poczeka.
Albo niech będzie taka, jak u Ciebie - wesoła, kolorowa, pachnąca /?/ :))
taką jesień, jak u Ciebie, mogłabym nawet polubić. Piękne te foteczki z fajnym klimatem :)
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję za miłe słowa...:)
OdpowiedzUsuńCharlotte:) oczywiście zezwalam na skopiowanie fotki:)
Anne:)tak sama, cytryny też suszę:)
Marta i Joanna:):):)Thank you!
Marcia...miło, że do mnie zajrzałaś:)
I just love your apple decorations. And those wooden buckets with plants are great.
OdpowiedzUsuńhave a lovely sunday.
Madziu, proszę powiedz - pewnie w suszarce elektrycznej?, czy też piekarniku??? a pestki, to tak same ładnie "wyszli", czy też musiałaś mozolnie wydłubywać...
OdpowiedzUsuń(nie posiadam suszarki, bo jakoś do tej pory była mi niepotrzebna, więc do Bożonarodzeniowych kompozycji plastry pomarańczy suszyłam na kaloryferach...
a ta dynia to "jakaś" specjalna odmiana i wielkość (bo na giganta to mi nie wygląda :)) )
jabłuszka naprawdę cudne, aż tu czuję jak pachną....
Monique thank you so much!
OdpowiedzUsuńHave a nice sunday too:)
....................
Aniu...ja akurat wszystko suszę w suszarce do grzybów:) Ale piekarnik jak najbardziej wskazany:) tylko uważać, aby nie spalić. Pestki niektóre same wypadły, a niekóre wyjmowałam sama:)
Jeżeli chodzi o dynię to nie jest to ta typowa odmiana wielgachna, ale taka mała:), lecz nie wiem jak się nazywa. Ja ją kupiłam w zeszłym roku w sklepie ogrodniczym jako ozdobę na schody przed domem w okresie jesiennym, a potem ususzyłam:)
Serdecznie pozdrawiam i miło mi, że plastry dyniowe Cię zaciekawiły:)))
w przyszła sobotę na bazarku rozejrzę się za odpowiednią dynią...
OdpowiedzUsuńdzięki Madziu za inspirację :)))
love the blog!!``
OdpowiedzUsuń