piątek, 8 sierpnia 2008

Miasto Aniołów:)

ANIOŁ STRÓŻ...SKRZYDLATY PRZYJACIEL...


...Każdy z nas w coś wierzy. Ja wierzę w ANIOŁY...

Oto moja mała kolekcja skrzydlatych figurek. Jedne bardziej pospolite ze znaczkiem Made in China, inne wykonane ręcznie...i te właśnie cenię sobie najbardziej.
Ale każdy z nich ma coś, ...każdy ma swoje miejsce w moim domu,...każdy z nich jest inny...zamyślony, radosny...a nawet śpiący.
Są i czuwają...






....dodaję jeszcze jedno zdjęcie, kolejny anioł o którym zapomniałam... Zawisł na drzwiach mojej dolnej łazienki...

czwartek, 7 sierpnia 2008

Laundry


Pralnia... to mało interesujące pomieszczenie w domu, ale dla mnie jakże ważne. Świetna przestrzeń do prasowania, a zwłaszcza suszenia ogromnej ilości ubranek moich pociech:) Mieszczą się w niej dwa drewniane regały, na których stoją rozmaite środki czystości.
W nadmiarze wolnego czasu, jednemu z nich nadałam nowe oblicze...
A mianowicie;
* pomalowałam na biało,
* klamerki do bielizny umieściłam w szklanym pojemniku, doczepiając białą gipiurkę,
* środki czystości (w szpecących, kolorowych pojemnikach wrzuciłam do blaszanej balii.
I to wszystko zakryłam starymi, angielskimi zazdroskami. Na górze postawiłam koszyk ze świeżo wykrochmalonymi serwetkami.

Tak jeszcze...marzy mi się stara tara do prania, gdzieś z boku postawiona w tym moim Laundry Room:)...ale nie mam ostatnio szczęścia w licytacjach... :(

-------------------------------------------------------------------------

Zdjęcia zrobione w łazience, ale ten oto mebel docelowo trafi do pralni.




środa, 6 sierpnia 2008

Porcelana Bavaria

Porcelanowych przedmiotów w moim domu trochę się znajdzie:) Najbardziej cenię sobie te stare, z duszą i swoją historią. Na prośbę jednej z "blogowych" koleżanek przedstawiam jeden z moich ulubionych zestawów.





Jest to porcelana Arzberg Bawaria w kolorze kości słoniowej, w cudne drobne kwiatuszki. Dzbanek nie jest z kompletu, ale uważam, że tworzy świetny zestaw z talerzykami i filiżankami.

wtorek, 5 sierpnia 2008

Kuchenny regalik

Pełni on funkcję "pomocnika" oraz jest elementem dekoracyjnym mojej kuchni. Często przechodzi różne metamorfozy, w zależności od mojego nastroju.
Oto jedna z nich:







poniedziałek, 4 sierpnia 2008

Corleone





















Weekend spędziliśmy na działce nad morzem. Tradycyjnie odwiedziłam moją ulubioną kafejkę w Darłówku - Corleone. Świetny wystrój na zewnątrz jak i wewnątrz zachęca, aby wejść i wypić chociażby filiżankę dobrej kawy:)