czwartek, 18 czerwca 2009

Strawberries and thyme decorations

Dzisiaj o niczym konkretnym...:) w klimacie truskawkowo - tymiankowym. Wiele rzeczy czeka cierpliwie na skończenie, ale czasu brak. Od jakiegoś czasu w domu mam szpital, raz jedno dziecię choruje raz drugie. Teraz mała N. ma zapalenie krtani i oskrzeli...powodem tego jest chyba ta fatalna pogoda:(
Truskawki powoli się nam "przejadają"...kilka koszyczków / łubianek mi zostało, więc jedną z dziećmi pobieliłam i ozdobiłam co nieco.





W ogrodzie zakwitły niektóre zioła, w tym mój ulubiony tymianek. Pachnie ładnie, a jego wierzchołki pokryły się drobnymi, różowymi kwiatuszkami. "Upolowałam" ostatnio fajną imitację kamienia oraz ceramiczną tabliczkę ręcznie wykonaną z napisem tymianek.




Bardzo dziękuję za wszystkie miłe komentarze zostawione w ostatnim poście. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się takiej liczby uczestników:) W każdym razie jestem mile zaskoczona. Zabawa trwa do 30 czerwca. Wyniki ogłoszę najszybciej jak się da:)

Wszystkim odwiedzającym "przesyłam" zapach kwitnącej lawendy i życzę słonecznego weekendu!

21 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia pięknych rzeczy... jak zwykle panuje tu taki miły klimacik :) a ja właśnie wcinam mus z truskawek, jeszcze mi się nie przejadły ;) Pozdrawiam i dla dzieci dużo zdrowia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Madziu :)
    ach, jak pięknie u Ciebie. Zachwycam się każdą Twoją fotografią i szczerze zazdroszczę umiejętności posługiwania się aparatem fot. ...i tak pięknie aranżujesz zdjecia. Są prawdziwą uczta dla mych oczu.
    Pozdrawiam Cię serdecznie i zdrówka życzę dla dzieciaczków, bo w ten czas hasac powinny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Truskawkowy raj poprzeplatany tymiankiem i zapachem lawendy...
    ach ...
    cudownosci zapodałaś ..
    jestem zachwycona ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczęta bardzo dziękuję za miłe słowa!
    Jakoś tak lepiej się robi:)...mając chwile zwątpienia...
    Ale chyba każda kochająca matka je ma, stany przemęczenia. Marzenia o byciu samemu chociaż przez chwilkę::)))
    Pozdrawiam Was!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj jak śliczni u Ciebie... te tabliczki są przepiękne. Tymianek bosko zakwitł, nawet nie wiedziałam, że jest taki piękny. Zwykle go używam do potraw, w postaci suszonej....
    Truskawki mogłabym jeść na okrągło :-)) po prostu uwielbiam je.
    Łubianki fajne, ja kiedyś odgapiłam pomysł z pewnej niemieckiej książki wnętrzarskiej i pomalowałam swoje na czerwono i zielono, zastosowałam jako osłonki na doniczki z drobnymi kwiatkami.
    W ogóle w czasach kryzysu często posługiwałam się łubiankami jako koszykami na różne różności.
    Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dzieciaczkom dużo zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przedewszystkim życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia Twoim latoroślą,bo to najważniejsze !Pomysł z ozdobieniem łubianek -doskonały !
    Kamień z napisem -tymianek - podbił moje serce.
    Jak zwykle aranżacja zdjęć mistrzowska .
    Pozdrawiam truskawkowo..

    OdpowiedzUsuń
  7. oj nie truskawki to się chyba nie mogą przejeść... ;) ja się jeszcze na cały rok nie najadłam... zdjęcia jak zwykle cudne. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze pięknie i klimatycznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. dużo zdrówka dla całej Twojej rodziny!!
    i słonecznego weekendu :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. oj i zapomniałam - zdjęcia - jak zawsze - takie ładne i słoneczne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepiękne zdjęcia i aranżacje.
    Kamień z napisem rewelacyjny.Piękny tymianek.I w ogóle wszystko cudowne.
    Zdrówka życzę bardzo bardzo dużo.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. z nieustającym zachwytem nad pięknymi aranżacjami pozdrawiam serdecznie zdrówka życząc

    OdpowiedzUsuń
  13. Dużo zdrówka dla 'Pyzusiowej' rodzinki:)
    eh..piękna łubianka i taca:)i zdjecia mistrzowskie, jak zawsze:)
    pozdrawiam serdecznie i dużo sili wytrwałości życzę:)asia

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne zdjęcia.
    Bardzo ładnie ozdobiłaś łubiankę na truskawki :)
    Życzę dużo zdrowia:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne aranżacje i zdjęcia - jak zwykle zresztą :)

    Widząc Twoje piękne ziółka spieszę z pytaniem dotyczącym uprawy lawendy. Otóż jestem wobec tegoż zioła bezsilna. Już drugą doniczkę z lawendą kupiłam bo pierwsza zmarniała - ale i po tej już widać, że coś z nią nie tak. Mięta rośnie, tymianek, majeranek, bazylia, rozmaryn - ale lawenda nie chce. Powiedz mi jak często podlewasz swoją i czy na nasłonecznionym stanowisku czy raczej nie? (nie mam ogrodu więc u mnie stoi na wschodnim oknie). Będę wdzięczna niezmiernie za jakieś rady gdyż tęskno mi do lawendowego zapachy.
    Pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Łubiałka świetna :), nie wspominam już o tych tymiankowych tabliczkach - cuda!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Choroba dzieci potrafi wycieńczyć matkę - łączę się! A nad Twoimi aranżacjami i zdjęciami,to pozostaje mi tylko achy i ochy zostawić. Tymiankowa tabliczka i kamień również i moje serce zdobyły.
    Miłego weekendu Madziu!

    OdpowiedzUsuń
  18. Madziu, zdjęcia jak zwykle uroczy. A takie kamyki to chyba spróbuje sama zrobić- fajny pomysł!Ale tabliczka rozmarynowa...cudeńko!
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Truskawki mi się już troszkę przejadły - tak myślałam dopóki nie zobaczyłam twoich zdjęć. Pobiegłam do lodówki po nową porcję tych czerwonych dobrodziejstw matki ziemi :)

    OdpowiedzUsuń
  20. cudne zdjęcia,uwielbiam tu zaglądać i cieszyc oczy

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję:)